Ryszard Rynkowski wed艂ug Jacka Cygana: Zaklina艂 drog臋 na rozstajach, gdzie przydro偶ny Chrystus sta艂, pi艂 za b艂臋dy na g贸rze, nie ta艅czy艂 na ulicach, 艣piewa艂 z J臋drkiem o babach i ju偶 sam o pustce po Natalii. Wierzy艂 w jaw臋, cho膰 czasami rozmawia艂 z ciemno艣ci膮. Z beznadziei z艂ej podnosi艂 ludzi, m贸wi艂 im: wznie艣 serce nad z艂o! Czasem wydaje mu si臋 , 偶e siedzi w dziecinnym poci膮gu jad膮cym przez kraj krzy偶y i chleba, a konduktor m贸wi mu: kupisz tutaj prawo na lewo. Wtedy my艣li: byle nie do Warszawy i wysiada gdzie艣 w polu. Idzie sobie mrucz膮c: Mo偶e zbyt kocha艂em 偶ycie? Ale przecie偶 偶ycie jest nowel膮, wi臋c na pytanie-Jak si臋 偶yje? Odpowiada niezmiennie: 艣piewaj膮co! Ostatnio nie mo偶e spa膰. Za m艂ody na sen w艂贸czy si臋 nocami z ksi臋藕ycem i dzi臋ki temu... ten ksi臋藕yc nie jest sam! Razem dziwi膮 si臋, 偶e br膮z mo偶e by膰 tak pi臋kny. Rano wraca do c贸rki i m贸wi: -Widzisz Marto, dzi艣 s膮 Twoje urodziny. Wybacz, 藕e nie 艣piewam sto lat, ale c贸偶, Z moim g艂osem, lepiej nie. Strach pomy艣le膰, co by by艂o, gdyby mia艂 艂adny g艂os! Wybudowa艂 dom nad jeziorem, by mie膰 dach, pod kt贸ry mogliby si臋 schowa膰 jego przyjaciele, gdy im b臋dzie 藕le. Bo chocia偶 najlepsze dopiero przed nami, to warto wypi膰 za b艂臋dy na dole, by ich by艂o mniej w nowym wieku. Wi臋c p贸ki co, rozdaje dary losu tym, kt贸rzy chc膮 go s艂ucha膰. Chce im powiedzie膰, 偶e najwa偶niejsze jest to co艣, co sprawia, jaki cz艂owiek jest!
To wydarzenie ju偶 si臋 odby艂oNa koncercie wyst膮pi膮: